Strony

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Rozsądek ponad wszystko?

Może nie będę orginalna, ale nie lubie poniedziałków.
Tego poniedziałku wyjątkowo.
Elmo gościł u nas w weekend. No i tu muszę zamieścić kilka słów wyjaśnienia.
        Elmo, na stałe zamieszkał u moich rodziców. Takie było założenie  od początku.
        U nas ma bywać tylko okazyjnie. Poznac koty, kąty, dużych ktosiów.
        Ułatwi nam to w przyszłości kontakty międzypłciowe.
Dzień zapoznawczy był różny dla różnych kotów.
Wujek Coral, jak wszystko inne w swoim życiu, przyjął z lekką obojętnością. Nie żeby zupełnie nic, o nie. Powąchał, podniósł łapkę w celu rozładowania napiętej sytuacji, ale kiedy spotkał się ze strachem w oczach, szybko wycofał się i znalazł sobie wygodne miejsce do drzemki (to co tygryski lubią najbardziej).
Ciotka samo zło (Bela) pokazała kto tu rządzi. Warczeniem i prychaniem wyznaczała teren do poruszania się młodemu. Zbliżanie się do ciotki również włączało alarm. Hierarchia musi być i żeby nikt nie miał wątpliwości kto tu rządzi.
Mini za to postanowiła sprawdzić do czego to małe służy? I tak agentka 008, na lekko ugiętych łapach i trochę przyczajona stała sie cieniem intruza. Całkiem jednak szybko okazało się, że to małe nie jest złe. Można TO ganiać i czasem lata za mną. W piłkę również umie grać (jest co raz lepiej). Umie bawić się w zagryzanie. No i daje sie lizać.
Pierwszy dzień zakończył się bez ran cięto-szarpanych.
Następnego dnia był ciąg dalszy. Futra bez zmian a łyse co raz bardziej zbliżały się do siebie.
Drugiej nocy miałam w łóżku juz  2 demony, każde pod inną pachą.
Poza demonami  w łóżku miałam coś jeszcze. Elmo, poza swoimi posiłkami, biegał po miskach innych kotów i dojadał resztki. Efektem była nocna biegunka z wielką radością i mruczeniem przyniesiona na łapce do mojego łóżka.
Jedni w sobotnie noce bawią sie w klubach a ja w ramach rozrywki szoruję kocią Qpę z łóżka, podłogi, schodów itp. Ja to umiem sobie noc zorganizować.
Niedziela była już pasmem samych radości. Mniej syków Beli, większe zaangażowanie Corala i nieustanne figle Mini.
Na koniec, w nagrodę za gościnę, dostałam śpiące, wtulone we mie ciałko wibrujące z rozmruczenia.
Dzisiaj już go nie ma u nas.
W domu jakby ciszej i spokojniej. Jakby jedną miskę miej. Na kolanach mniejszy tłok. W łóżku pusto. Jakby leniwy poniedziałek. Nie lubie tego poniedziałku wyjątkowo.Oby do weekendu.
Elmo wraca !!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz