Strony

piątek, 6 stycznia 2012

Nadal dokacamy się

To była miłość od pierwszego spojrzenia. Spojrzałam i odpadłam. A raczej mnie dopadło.
Moja pierwsza myśl na widok tej panienki była: albo ona albo nigdy więcej kotów.
Wiedziałam że tym razem nie będzie tak łatwo. Maciek nigdy nie zgodzi się na kolejnego kotaw domu a już na 100% nie przystanie na takie UFO.
Miałam burze w głowie i w sercu. Ale to nie był koniec trudności. Musiałam jeszcze przekonać hodowcę że to ja jestem ta jedyna i najwłaściwsza do opieki nad Mini.
Nie było to proste. W głowie wciąż szalały myśli: co będzie jeśli jedno z nich zgodzi się a drugie nie?
Nie byłam gotowa na pogodzenie się z rozstanie z tą panienką. Kochałam ją od pierwszego zdjęcia na stronie Koteria*PL.
Nie wiem do końca jak to sie stało. Pewnie działałam jak w transie.
 21 listopada 2010 Icanhas Irony?Koteria*PL  przyjechała z nami do domu.
Wypadła z transportera przebojem prosto w stado wielkich futrzaków. Podbiła ich serca nie dając większego wyboru i tak już zostało.
Nawet Bela ją pokochała i stanowią zespół do wspólnych zabaw.
Coral jest ukochanym futrem do przytulania, lecz czasami ta miłość bywa szorstka. Coral jest wielkim facetem i nie zawsze potrafi byc czuły i delikatny (skąd my to znamy?)
Mini to kobieta z charakterem. Nie znosi sprzeciwu, zawsze stawia na swoim  a jednocześnie robi to z takim wdziękiem i niewinnością małego dziecka. 
To mały diabełek w anielskim futerku (wierzę że kiedys je dostanie).
Hodowczyni ostrzegała mnie że to najbardziej rozpieszczony dzieciak na świecie.
Emilio, z godnością przejęliśmy zaszczytny tytuł opiekunów "rozpieszczonego Miniaka".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz